Skórzane rękodzieło prosto z warsztatu na czterech kołach

Który przemierza iberyjskie ziemie

Jednodniowy wypad do stolicy Andaluzji – Sewilla część II – Ogrody Murillo, Plac Hiszpański i Amerykański, Ogrody Marii Luisy

07/10/2021 12:29

Andaluzja, hiszpania, podróże, podróżowanie, Sewilla, zabytki, zwiedzanie

Sewilla wielu z Was na pewno zaskoczy, jest to miasto posiadające status podwójnej stolicy – nie tylko prowincji o tej samej nazwie, ale również całej Wspólnoty Autonomicznej Andaluzji (drugiej co do wielkości pod względem powierzchni wspólnoty autonomicznej całej Hiszpanii po Castilla y Leon). Jest czwartym co do wielkości miastem Hiszpanii po Madrycie, Barcelonie i Walencji. Nie leży na wybrzeżu a nad rzeką – Guadalquivir, gdybyśmy chcieli nią spłynąć do oceanu musielibyśmy pokonać 90 km.

WSTĘP

O historii Sewilli możecie przeczytać tutaj, a z kolei tutaj zabraliśmy Was na Plac na Tryumfalny, przy którym mieszczą się trzy zabytki wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO – Archiwum Indii, Alkazar (Pałac Królewski) oraz Katedra Najświętszej Marii Panny. Następnie udaliśmy się do Dzielnicy Krzyża Świętego, która nazywana jest również Żydowską. To właśnie tutaj warto zgubić się na chwilę wśród wąskich uliczek, nacieszyć się cieniem, którego w innych częściach miasta niestety jest jak na lekarstwo, oraz być może posilić się typowymi andaluzyjskimi tapas. Aż roi się tutaj od klimatycznych knajpek i barów i często możemy posłuchać muzyki, granej na żywo przez ulicznych artystów.

Ogrody Murillo


Po dotarciu na Plac Krzyża Świętego skręcamy prawo i wchodzimy przez żelazną bramę do ogrodów Murillo. Graniczą one z ogrodami Pałacu Królewskiego Alkazar de Sewilla, które przypomnę odgrywały królestwo Dorne ze znanego serialu HBO „Gra o Tron” (zdjęcie poniżej z internetu).

O Murillo również już wspominaliśmy – to barokowy malarz urodzony właśnie w Sewilli. W ogrodach znajdują się różne gatunki drzew, między innymi mijamy 300 letniego fikusa i masę drzew pomarańczowych. Przyjezdni zawsze pytają czy można jeść owoce tych drzew – otóż niestety nie. Pomarańcze są gorzkie i niesmaczne, za to kwitnące pięknie pachną. Zapach kwitnącego drzewa pomarańczowego doczekał się własnej nazwy – azahar (jest to ogólnie nazwa kwiatów pomarańczy, cytryny i cytronu). Kwitną na wiosnę, najczęściej zgrywa się to z obchodami Wielkiego Tygodnia kiedy Sevilla pachnie właśnie azahar i kadzidłem. Wielkanoc w Hiszpanii obchodzona jest trochę inaczej niż w Polsce. Są to święta, powiedziałabym mniej rodzinne ale ważniejsze od Bożego Narodzenia. Od poniedziałku do Wielkiej Soboty organizowane są procesje. Obchody Wielkiego Tygodnia w Sewilli to jedno z najważniejszych wydarzeń, odbywają się pochody z tzw. pasos czyli drewnianymi platformami, na których umieszczone są figury przedstawiające poszczególne sceny z Pasji Jezusa (niektóre z nich uznawane są za dzieła sztuki). Procesje organizują bractwa religijne. Chyba najbardziej znanym członkiem takiego bractwa jest Antonio Banderas.

Drzewa pomarańczowe posadzono dla dekoracji oraz dla cienia, a skoro już jesteśmy przy pomarańczach to warto wspomnieć o wyjątkowym trunku – burnarj, czyli jedynym na świecie winie musującym robionym z pomarańczy. Powstaje oczywiście w Andaluzji, w dolinie rzeki Gwadalkiwir (nad którą to rzeką leży Sewilli ale również Kordoba). Jeśli gustujemy w takich smakach możemy również sięgnąć po wino pomarańczowe – jest to wino aromatyzowane, do którego w trakcie procesu maceracji dodaje się skórkę pomarańczową.

Pomnik Krzysztofa Kolumba

Zdjęcie z internetu

 

Spacerkiem kierujemy się w stronę pomnika Krzysztofa Kolumba. Właściwie sam pomnik nie przedstawia Krzysztofa Kolumba, po prostu nosi taką nazwę i powstał na wystawę EXPO, która odbywała się w roku 1992 (parę słów więcej znajdziecie tutaj). Są to dwie kolumny „połączone” jednym ze statków, którym Kolumb płynął na swoją pierwszą wyprawę. Kolumb popłynął na dwóch karawelach, które nazywały się Pinta i Nina oraz na karace, statku nawowym / flagowym Santa Maria. To z karaweli La Pinta usłyszno okrzyk „Ziemia!”, marynarz był z Lepe (hiszpański Wąchock – bohater wszystkich żartów) ale ponieważ mieszkał potem w dzielnicy Sewilli, Triana, mówiono i mówi się po dziś dzień Rodrigo de Triana.

Na jego burtach okrętu na pomniku znajdują się imiona Królów Katolickich, którzy wyrazili zgodę na zorganizowanie owe eskapady, lew z kolei reprezentuje sukces, jakim się ona zakończyła. Kolumbowi na pewno poświęcę w przyszłości osobny artykuł.

Królewska Fabryka Cygar

Spod pomnika ruszamy w prawo, w stronę rzeki by po kilku minutach minąć Królewską Fabrykę Cygar (hiszp. Real Fábrica de Tabacos) wybudowaną w wieku XVIII przez Sebastiana van der Brochta. Była to pierwsza fabryka tytoniu w Europie i w latach swojej świetności zatrudniała tysiące kobiet, co było w owych czasach zupełnie niespotykane. Polecam obejrzeć operę Carmen. Budynek ma wymiary 185 na 147 metrów, co czyni go drugim co do wielkości budynkiem Hiszpanii po madryckim Eskorialu (207 x 162 m). Od połowy XX wieku jest siedzibą rektoratu Uniwersytetu w Sewilli, a także niektórych wydziałów.

Wystawa Iberoamerykańska - Park Marii Luisy, Plac Hiszpański i Plac Amerykański

W roku 1929 została zorganizowana Wystawa Iberoamerykańska . Hiszpania i Portugalia zaprosiły wszystkie swoje byłe kolonie w celu odnowienia kontaktów i zacieśnienia więzi. Do dnia dzisiejszego można podziwiać pawilony, które powstały właśnie z okazji tego wydarzenia, a w których wystawiały się poszczególne kraje. Pełnią one obecnie oczywiście już inne funkcje – są to na przykład budynki uniwersytetu czy urzędu miasta. Z tej samej okazji powstały dwa przepiękne place i właśnie udamy się na jeden z nich czyli Plac Hiszpański.

Plac Hiszpański

W czasie wystawy pełnił funkcję pawilonu Hiszpanii natomiast obecnie jest symbolem miasta. Zaprojektował go Anibal Gonzales. Na plac można wejść czterema bramami, które reprezentują dawne królestwa Hiszpanii. My wybierzemy Bramę Aragón. Plac ma kształt półkola – ma to symbolizować Hiszpanią, która z otwartymi ramionami wita kraje południowoamerykańskie. Dwie 74 metrowe wieże znajdujące się na dwóch jego przeciwległych krańcach, reprezentują Królów Katolickich – Izabelę Kastylijską i Ferdynanda Aragońskiego. Dookoła na płytkach azulejos mamy sceny przedstawiające życie w każdej z 48 prowincji Hiszpanii (+ dwa archipelagi) poukładane alfabetycznie. Cztery mosty, podobnie jak bramy wejściowe, również reprezentują królestwa – Castilla, León, Navarra i Aragon. Całość ma 50 000 m kwadratowych, z czego 19 000 budynek, a 31 000 zewnętrzna część. Plac Hiszpański budowano przez 10 lat a sam budynek pawilonu hiszpańskiego 15: od 1914 do 1929.

Plac Hiszpański był gwiazdą filmową! To tutaj właśnie przechadzała się księżniczka Amidala spacerując po planecie Naboo w filmie "Gwiezdne wojny - Mroczne widmo", natomiast Sacha Baron Cohen jako tytułowy "Dyktator" (miał tam swoją siedzibę. To piękne miejsce zobaczymy także filmie “Lawrence z Arabii”.

Plac Hiszpański znajduje się w olbrzymim Parku Marii Luisy. Po rewolucji francuskiej w 1848 para Maria Luisa Fernanda de Borbón (siostra ówczesnej królowej Izabeli II) i jej małżonek, Antonio Orleański, syn króla Francji, przybyli do Hiszpanii. Nie zostali dobrze przyjęci bo Antonio zgłaszał pretensje do tronu dla swej żony. Zakupili pałac San Telmo, wraz z ogrodami. W pałacu przyjmowana była lokalna arystokracja ale również księżniczka austriacka Sissi, gdy wracała z podróży na Maderę. Po śmierci Antonio w 1890 Maria Luisa podarowała 18,5 hektara ogrodów miastu Sevilla. Przed wystawą iberoamerykańską komitet uznał, że pałac i ogrody muszą został odnowione – zatrudniony został architekt z Sevilli Anibal Gonzalez oraz francuski „inżynier leśny” i pasażysta Jean-Claude Nicolas Forestier (naczelny konserwator zieleni miejskiej w Paryżu między innymi konserwator lasku bolońskiego). Spacerując po Parku Marii Luisy dotrzemy w końcu do drugiego placu, który nie jest tak spektakularny ale równie piękny. Mowa oczywiście o Placu Amerykańskim.

Plac Amerykański

Pieszczotliwie nazywany jest również Placem Gołębi – dlaczego? Łatwo się domyślić, szczególnie jak już się tam wybierzemy. Mieszczą się tutaj trzy budynki reprezentujące trzy odmienne style architektoniczne najważniejsze dla Sewilli – mudejar (arabski + gotyk) – muzeum kultury folklorystycznej; w głębi gotycki pawilon królewski – obecnie siedziba różnych biur urzędu miasta i renesansowy budynek, w którym mieści się muzeum archeologiczne.

Pawilony, pomnik Juana Sebastiána Elcano, pałac San Telmo, Torre del Oro

Z Placu Amerykańskiego wychodzimy na ulicę, która ciągnie się wzdłuż rzeki. Ruszamy dalej by nacieszyć oczy kilkoma jeszcze zabytkami, których po prostu nie wolno przegapić będąc w stolicy Andaluzji. Na prawo możemy zobaczyć kilka budynków, w których w czasie Wystawy Iberoamerykańskiej mieściły się pawilony różnych krajów Ameryki Południowej. Gdy wyjdziemy z Placu Amerykańskiego na lewo, zobaczymy pawilon Brazylii (kiedyś policja lokalna, teraz budynek uniwersytetu) i dalej, w głąb, Meksyku (kiedyś szpital położniczy teraz również budynek uniwersytetu). Po drugiej stronie ulicy, na wysokości świateł mieści się dawny pawilon Kolumbii obecnie pełniący funkcję konsulatu. Za nim mieści się biały budynek z zielonymi daszkami – wygląda jak meczet z minaretem – jest to dawny pawilon Maroko. Dlaczego na wystawie iberoamerykańskiej było Maroko? W 1929 znajdowało się pod protektoratem Hiszpanii, która chciała pokazać ten kraj przyjeżdżającymi z Ameryki Południowej, którzy często nie wiedzieli, że oprócz Europy istnieje tu drugi kontynent. Teraz siedziba Urzędu Miasta. Wracamy na główną ulicę i kierujemy się na lewo. Po drodze będziemy mijać kolejne pawilony – między innymi Gwatemali (biało niebieski, obecnie archiwum szkoły tańca), Argentyny (szkoła tańca), Chile (biało różowy), Urugwaju (biało-żółty) czy Kalifornii (obecnie centrum sztuki współczesnej, wcześniej konsulat amerykański). Na skraju Parku Marii Luisy znajduje się pomnik upamiętniający I wyprawę dookoła świata Magellana 1519 – 1522, na którą wypłynęło 270 marynarzy na 5 statkach, a wróciło 18 na jednym, który nazywał się Victoria. Pomnik jest tak naprawdę na cześć dowódcy Victorii, Juana Sebastiána Elcano. Statek ten 22 maja 1522 okrążył Przylądek Dobrej Nadziei, mając jedynie ryż jako racje żywnościowe. 6 września 1522 Juan Sebastián Elcaño i pozostali członkowie wyprawy Magellana powrócili do Hiszpanii na ostatnim statku wyprawy, po niemal trzech latach od wyruszenia.

Niewiele dalej, po tej samej stronie ulicy, znajduje się pałac San Telmo. Wybudowany został na przełomie XVII i XVIII wieku jako siedziba szkoły marynarzy, później przekształciła się w akademię militarną marynarki, siedzibę stowarzyszenia kolei, uniwersytet. Później zakupili go, jak wiemy, wraz z ogrodami, Maria Luisa Fernanda de Borbón i jej mąż, Antonio Orleański. We wnętrzu pałacu znajdowały się wówczas hiszpańskiego malarza Joaquina Domingueza Becquer. Obecnie mieści się w nim siedziba rządu Andaluzji.

Gdy tylko mineimy most San Telmo, przechodzimy na drugą stronę ulicy by sfotografować się obok jednego z symboli miasta – Złotej Wieży czyli Torre del Oro. Pochodzi z XIII wieku i była wówczas jedną ze 166 wież w systemie obronnym Maurów. Dlaczego nazywana jest Złotą Wieżą? Kiedyś była obłożona złotymi płytkami azulejos, a inna wersja głosi, choć wydaje się zupełnie nielogiczna, że składowano w niej złoto złupione w koloniach. Dlaczego piszę, że jest to opcja nielogiczna? Nie wydaje mi się mądrym posunięciem trzymać zgrabione łupy tuż przy rzece na skraju miasta. Torre del Oro pełniła również funkcję obronną, bo swego czasu między nią, a bliźniaczą, już nie istniejącą, wieżą po drugiej stronie Gwadalkiwiru, rozpinano łańcuch blokujący wejście do portu. Obecnie mieści się w niej Muzeum Morskie Museo Naval. Po drugiej stronie rzeki zaczyna się już, legendarna wręcz, dzielnica Triana, która po dziś dzień zachowała swój autentyczny klimat. To ponoć tutaj mieszkają torreadorzy, tancerze flamenco i wszelkiej maści artyści.

Niewiele dalej, znów po przeciwnej stronie ulicy, zobaczymy Plaza de Maestranza (Plaza de Toros) – XVIII wieczna  arena walki z bykiem w Sewilli, najstarsza w Hiszpanii. Jedna z dwóch najważniejszych w Andaluzji, ma kształt elipsy.

O jakich jeszcze miejscach warto wspomnieć?

Charakterystyczny budynek w kształcie ogromnej pomadki to wieża Sevilla nazywana również Pelli od nazwiska architekta. Pomysł jej budowy wzbudził wiele kontrowersji bo przyćmiła sobą inne ważne wieże miasta – Torre del Oro, wieże Placu Hiszpańskiego czy nawet Katedry. Budowę zakończono w roku 2014, a sam projekt ufundował Cajasol, bank obecnie znany pod nazwą Caixabank. Wieżowiec ma ponad 180 m i 37 pięter, z czego ostatnich dziewiętnaście zajmuje hotel pięciogwiazdkowy Eurostars. Jest to najwyższy budynek w Andaluzji, siódmy drapacz chmur w Hiszpanii (po tych znajdujących się w Madrycie i Barcelonie).

Na obiad polecam wybrać się do restauracji Casa Pepe Hillo, która niezmiennie pozostaje moją ulubioną ze względu na idealny stosunek jakości do ceny. Możemy spróbować tutaj nie tylko byczy ogon ale również potrawkę z byka. Dla lubiących zakupy polecam ulice Tetuan i Sierpes. Z kolei na Plaza de Encarnación znajduje się olbrzymia drewniana konstrukcja zaprojektowana przez niemieckiego architekta, który wygrał konkurs na projekt „ożywienia” placu ogłoszony w 2004. Konstrukcja nazywa się Metropol Parasol, ale często nazywana jest po prostu gryzbem, którego przypomina kształtem. Ma 26 metrów wysokości i wymiary ok 150 m na 70m. U podstawy w budynku odbywa się targ

Jeśli marzy Ci się posłuchanie na żywo flamenco to serdecznie polecamy La Carboneria. Nie wiem czy nadal jest otwarte bo w czasach COVIDu dużo się zmienia, ale jeśli lokal nadal jest czynny to warto się tam wybrać. Koncerty odbywały się tam kiedyś codziennie, około godziny 21:30. Należało przyjść odrobinę wcześniej, żeby zająć miejsce. Koncerty były darmowe i dość krótkie (o ile dobrze pamiętam to pół godzinne), ale płaciło się za konsumpcję. Pamiętam, że zjadłam tam zachwycające guacamole, za to tzw. deska szynek i serów okazała się porażką – podano nam mieszankę najtańszych wędlin i serów, dostępnych w każdym supermarkecie i za kilka plastrów zapłaciliśmy 10 EUR.

Copyright © 2019 ArteCaravana. All rights reserved. Designed by ArteCaravana