Skórzane rękodzieło prosto z warsztatu na czterech kołach

Który przemierza iberyjskie ziemie

O gaspacho à alentejana
Dla nas od zawsze „gazpacho” oznaczało pyszny andaluzyjski chłodnik z pomidorów, czosnku i oliwy. W 2018 roku dostałam pracę w Portugalii i przez jeden cały sezon letni prowadziłam wycieczki objazdowe. Codziennie spaliśmy w innym miejscu ale zawsze kończyliśmy i zaczynaliśmy w miejscowości Beja. Jest to niezbyt duże miasteczko położone pośrodku niczego – otaczają je jedynie pola uprawne, dęby korkowe i tysiące drzew oliwnych. Beja leży w Alentejo, rolniczym regionie, który zajmuje właściwie 1/3 powierzchni całego kraju. To właśnie tam po raz pierwszy dowiedzieliśmy się, że portugalskie gazpacho to zupełnie inna potrawa niż znana nam do tej pory hiszpańska pomidorowa. Bazą gaspacho à alentejana są składniki najważniejsze w diecie śródziemnomorskiej – oliwa z oliwek, ocet, chleb, oregano, czosnek i pomidory. My do końca życia będziemy wspominać sierpień w Alentejo – 50 stopniowe upały były na porządku dziennym, nic więc dziwnego, że mieszkańcy tego regionu uwielbiają zupę, do której dodaje się lodowatą wodę albo nawet kostki lodu!