Skórzane rękodzieło prosto z warsztatu na czterech kołach

Który przemierza iberyjskie ziemie

Isla Cristina – niepozorna miejscowość, która oprócz pięknych plaż i przepysznych owoców morza ma do zaoferowania coś jeszcze.

23/10/2020 09:31

haszysz, Huelva, huragan, Isla Cristina, narkotyki, podróże, podróżowanie

Isla Cristina to urocze miasteczko, położone na wybrzeżu prowincji Huelva. Często wybierane jest przez turystów jako idealne miejsce na wypoczynek bo znajduje się nie tylko blisko Portugalii, do której z powodzeniem można się wybrać na jedno czy kilku dniową wycieczkę, ale również całkiem blisko mamy do Sewilli a i na Gibraltar organizowane są stąd jednodniowe wypady. Możemy więc podczas jednych wakacji odwiedzić aż trzy kraje!

ISLA CRISTINA 

Do tego Isla Crsitina to jeden z najważniejszych portów rybackich w Hiszpanii, wyróżniający się na tle innych nie tylko wielkością floty ale również obfitością i różnorodnością połowów. To właśnie tutaj rozkoszować możemy się lokalnie poławianą białą krewetką (gamba blanca), która występuje jedynie w tym regionie. Miasteczko położone na Costa de La Luz, czyli Wybrzeżu Światła, pochwalić może się pięknymi, szerokimi, piaszczystymi plażami, przyjemną, nad oceaniczną bryzą, pysznym jedzeniem i wieloma innymi zaletami, które sprawiają, że to tak interesujące dla turystów miejsce.

ISLA CRISTINA - HISTORIA

Dlaczego nazywa się Wyspą Krystyny? Wróćmy najpierw do wieku XVIII. Osiedlił się tutaj wówczas José Faneca z rodziną. Wybudował studnię, zaraz obok drzewa figowego i czerpał z niej słodką wodę. W języku hiszpańskim drzewo figowe to La Higuera i to właśnie ta studnia stała się symbolem powoli tworzącej się wokół niej osady i dała jej również nazwę – mieszkańcy zaczęli nazywać powstającą wioskę La Figuereta lub La Higuerita. Ze względu na bardzo strategiczne położenie i obfitość oceanu osada szybko się rozwijała.

Na początku XIX wieku, po zaledwie 50 latach osada miała już 950 mieszkańców. W roku 1802 otrzymała nową nazwę Real Isla de la Higuerita – Królewska Wyspa Drzewa Figowego. W latach 30 XIX wieku wybuchła przy ujściu rzeki Gwadiany epidemia cholery. Szybko rozprzestrzeniła się nie tylko w stronę La Higuerity ale nawet na regiony tak odległe jak Granada czy Estremadura. Mieszkańcy La Higuerity otrzymali olbrzymią pomoc od rządzącej wówczas regentki María Cristina de Borbón i to na jej cześć zmieniono nazwę na Wyspę Krystyny – Isla Cristina i tak pozostało do dzisiaj. Rozmawiając ze starszymi osobami zauważycie jednak, że niektórzy nadal używają nazwy La Higuerita.

Isla Cristina ma jednak jeszcze jedną, słodką tajemnicę – to nie tylko idealne miejsce na spędzenie urlopu, to również narkotykowy raj Europy. To tędy przypływają na nasz kontynent kilogramy marokańskiego haszyszu (podobnie jak np. do Kadyksu) czy kolumbijskiej kokainy, które rozprowadzane są następnie na całą Hiszpanię i dalej – do Francji, Niemiec czy Polski. Mogę się chyba pokusić na stwierdzenie, że równie łatwo poznać tutaj rybaka lub marisquero (osoba poławiająca owoce morza) jak narcotraficante (osoba zajmująca się przemytem i sprzedażą, często również dystrybucją narkotyków – diler). Bardzo ciekawy jest sposób w jaki paczki z haszem dostają się na tutejsze plaże – otóż przypływają motorówkami, specjalnie przerobionymi by osiągały nieosiągalną dla lokalnej straży miejskiej czy portowej prędkość. Z dodatkowymi silnikami i najczęściej jednym „kapitanem” dobijają w nocy do wybrzeża, w umówione miejsce przerzutu gdzie kilogramy haszyszu odbierane są w dosłownie kilka minut przez kilka samochodów 4x4. Takie akcje są szybkie i sprawne ale oczywiście czasem zdarza się, że pojedyncze paczki znajdują rano ludzie spacerujący z psami po plaży czy uprawiający poranny jogging. Taka nieuwaga, wynikająca z pośpiechu, kosztuje przemytników zazwyczaj zaledwie jedną ponad 30 kilogramową paczkę, natomiast huragan Barbara, który kilka dni temu siał spustoszenia w okolicy, przyniósł większą niespodziankę.

W środę, w sąsiadującej miejscowości Isla Canela, na plaży znaleziono 86 „paczek”, każda po 33-34kg co daje nam łączną sumę 3000kg. Wyobraźcie sobie znaleźć podczas porannego spaceru 3 tony haszu, których wartość w cenie hurtowej, jak donosi policja, to między 1300 – 1900 EUR za kilogram. Czyli na piachu leżało, przy tańszej opcji, 3 900 000 EUR. Podobno ten sam kilogram można później, w niektórych krajach Europy, sprzedać nawet za 30 000 do 32 000 EUR. Matematykę zostawiam Wam. Przy okazji lokalna policja wzbogaciła się o „narcolancha” - lancha to po hiszpańsku po prostu łódka, motorówka, a narco chyba wszyscy wiemy. Z czterema silnikami, przerobiona tak by nie dać się złapać, jest również wartościowym nabytkiem.

Źródła: 

  1. https://www.diariodehuelva.es/2020/10/22/ayamonte-droga-temporal/?fbclid=IwAR33qMB84GLLPP5GAE4Un8dRYuN4cpLGiGQBv_-_po8MrFVWkR_PTAL-oFc
  2. https://www.huelvahoy.com/el-hachis-hallado-en-isla-canela-se-eleva-a-3-000-kilos/?fbclid=IwAR1mu8Iu318Jh7URxAt6sqCBOlJOLXNXV7mh--2C6ZAzBP5g1AdQHnH3pKEhttps://www.huelvahoy.com/el-hachis-hallado-en-isla-canela-se-eleva-a-3-000-kilos/?fbclid=IwAR1mu8Iu318Jh7URxAt6sqCBOlJOLXNXV7mh--2C6ZAzBP5g1AdQHnH3pKE
  3. https://www.facebook.com/marmoreno.es/
  4. https://sevilla.abc.es/andalucia/huelva/sevi-temporal-siembra-playa-huelva-fardos-droga-procedentes-mar-202010211745_noticia.html?fbclid=IwAR3FA46fv1yJ4MV5wfqBZFsXJkMQUmeU8E4j04j_6rLRkDdv-k1yg8Mnud0#vca=amp-rrss-inducido&vmc=abcdesevilla-es&vso=fb&vli=noticia.foto&ref=http:%2F%2Fm.facebook.com%2F

Sam huragan Barbara niestety siał spustoszenie – drzewa wyrywane z korzeniami, wywracały się na zaparkowane przy ulicach samochody, powybijane szyby, zalane ulice to tylko niektóre z problemów, z którymi po wtorkowej nocy zmagać się muszą mieszkańcy nie tylko Isla Cristina ale również okolicznych miejscowości.

  1. https://www.facebook.com/Servicios-Generales-Ayto-Isla-Cristina-2307025879312243/

Copyright © 2019 ArteCaravana. All rights reserved. Designed by ArteCaravana